Latarnia św. Marcina i lampka nocna

Kim był św. Marcin? Pierwszy raz z obchodem jego święta spotkałam się na Węgrze, ale nie znałam na tyle języka by zrozumieć dlaczego tego dnia dzieci spacerują z latarniami. Wiem, że w Poznaniu również świętuje się jego pamięć. Ja w Polsce mieszkam w innej części, więc dla mnie to nadal coś nowego.

W Niemczech świętuje się jego pamięć 11 listopada. Święty Marcin jest patronem m. in. armii, rycerzy, podróżników, żebraków i dzieci. Żył w IV wieku. Przed przyjęciem chrztu był rzymskim legionistą. Według legendy gdy jako żołnierz spotkał na swej drodze żebraka, który marzł, rozciął więc swój płaszcz, dzieląc się z bezdomnym. Następnego dnia spotkał Jezusa, który powiedział mu, że to on był potrzebującym. Nakazał mu przyjąć chrzest. Po nim Marcin został pustelnikiem. Gdy został ogłoszony biskupem, wychodził do wiernych, nie czekał na nich w swojej siedzibie.

W Niemczech, z resztą tak samo jak na Węgrzech, w dniu św. Marcina dzieci wychodzą wieczorem na ulice ze swoimi latarniami. Śpiewając przechodzą orszakiem przez ulice miast. Taki pochód często kończy się ogniskiem, bądź poczęstunkiem domowym ciastem etc.

W zeszłym roku Tosia robiła swoją latarnię u Tagesmutter. Ja jednak zakupiłam jedną w sklepie z myślą, że zrobimy ją razem. Jednak nic z tego nie wyszło i przeleżała w szafie przez rok. Doczekała jednak czasu by ją wyjąć z opakowania i złożyć. Nie wiem czemu myślałam, że w opakowaniu na lampion znajdują się już gotowe elementy, które wystarczy złożyć, ewentualnie skleić i powstanie dzieło. W opakowaniu jednak były potrzebne do wykonania pracy kartki, obok szablon, który należało wyciąć, przyłożyć do właściwej kartki, odrysować, ten z kolei znów wyciąć i wszystko łącznie skleić. Pracy więcej, ale i zabawy również.

img_2053

img_2054

img_2061Nie wiem skąd do głowy mi przyszło, że dzień św. Marcina już był. Po skończeniu tworzenia latarni żałowałam, że już po święcie i nie do końca miałam pomysł jak naszą pracę wykorzystać.

Zdecydowałam, że do lampionu włożę lampki ledowe. I tak powstała nocna lampka.

img_2083

Jednak skoro święta jeszcze nie było, zdążymy po powrocie do Hamburga wykorzystać lampion. Może po powrocie zrobimy jeszcze jeden. Tym razem już całkiem same 🙂

Ich geh’ mit meiner Laterne
Ich gehe mit meiner Laterne und meine Laterne mit mir.
Da oben leuchten die Sterne, hier unten leuchten wir.
Ein Kuchenduft liegt in der Luft. Rabimmel, Rabammel, Rabumm.

Ich gehe mit meiner Laterne und meine Laterne mit mir.
Da oben leuchten die Sterne, hier unten leuchten wir.
Beschenkt uns heut, Ihr lieben Leut. Rabimmel, Rabammel, Rabumm.

Ich gehe mit meiner Laterne und meine Laterne mit mir.
Da oben leuchten die Sterne, hier unten leuchten wir.
Mein Licht ist schön, könnt Ihr es sehn. Rabimmel, Rabammel, Rabumm.

Ich gehe mit meiner Laterne und meine Laterne mit mir.
Da oben leuchten die Sterne, hier unten leuchten wir.
Ich trag mein Licht und fürcht mich nicht. Rabimmel, Rabammel, Rabumm.

Ich gehe mit meiner Laterne und meine Laterne mit mir.
Da oben leuchten die Sterne, hier unten leuchten wir.
Mein Licht ist aus, ich geh nach Haus. Rabimmel, Rabammel, Rabumm.

img_2081

Dodaj komentarz